Hermiona z niecierpliwością spojrzała na Rona. Byli właśnie w pociągu zmierzającym do Hogwartu. Zostali prefektami i musieli sprawdzać, czy w przedziałach nic się nie dzieje. Ronald oczywiście nie mógł wytrzymać. Musiał wypróbować swoją rolę prefekta i zaczął krzyczeć po biednych drugoklasistach ze Slytherinu. Musiała go od nich odciągać, bo chłopak ani myślał ich zostawić w spokoju. Teraz rozmawiał z Nevillem, Seamusem i Deanem o nowych miotłach. Miała tego dość.
- Ronald ! Zostało nam jeszcze 5 przedziałów do sprawdzenia, a potem musimy przecież zdać raport naczelnym. Zrobimy to, a potem będziesz mógł tu wrócić. Poza tym Harry na nas czeka, zapomniałeś ?
Ron niechętnie ruszył się z miejsca i bąknął tylko jakieś "Nara chłopaki" na pożegnanie i poszedł do następnego przedziału.
- Ronald ! Zostało nam jeszcze 5 przedziałów do sprawdzenia, a potem musimy przecież zdać raport naczelnym. Zrobimy to, a potem będziesz mógł tu wrócić. Poza tym Harry na nas czeka, zapomniałeś ?
Ron niechętnie ruszył się z miejsca i bąknął tylko jakieś "Nara chłopaki" na pożegnanie i poszedł do następnego przedziału.
No cóż, prolog jak prolog. Jestem bardzo ciekawa co dalej :)
OdpowiedzUsuńMogłabym być informowana o rozdziałach? Z góry dziękuję :)
Zapraszam również do siebie na: istnienie-dramione.blogspot.com
Liczę, że przeczytasz i wyrazisz swoje zdanie w komentarzu :)
Pozdrawiam i życzę weny, Vik. A.
Dziękuję bardzo. Wezmę sobie do serca twoje rady, jako że dopiero zaczynam przygodę z Dramione. Rozdziały będą krótkie, ale będę dodawać je często.
OdpowiedzUsuń